Domowe płatki drożdżowe
Przepis pochodzi z serwisu puszka.pl i jest autorstwa Martiny.
Składniki:
- 2 kostki drożdży (200 g)
- ok. 1/3 szkl ciepłej przegotowanej wody
- 5 g syropu z agawy/melasy/cukru
- 15 g cukru
Potrzebny będzie także litrowy słoik, papier do pieczenia, gumka recepturka, wykałaczka oraz duża forma do pieczenia.
Przygotowanie:
- Drożdże ogrzać do temperatury pokojowej i rozkruszyć
- Do słoika wrzucić drożdże, dodać 5g wybranego słodu i dolać wodę. Dokładnie wymieszać.
- Wierzch słoika przykryć papierem do pieczenia i założyć gumkę recepturkę. Poprzekłuwać papier wykałaczką.
- Słoik postawić w ciepłym miejscu, np. przy kuchence z zapalonym palnikiem lub kaloryferze.
- W ciągu godziny dodać 3 razy po 5 g cukru (najlepiej co 15 minut). Pomieszać drewnianą łyżką)
- Następnie odstawić na godzinę.
- Formę do pieczenia wyłożyć papierem do pieczenia (zawijając lekko brzegi, tak aby masa nie wylała się).
- Przelać zaczyn do formy tak aby przykrył cienką warstwą dno. Wstawić do piekarnika z włączonym termoobiegiem nagrzanego do 200˚C na 10 min. Zależnie od piekarnika temperatura może być za wysoka, dlatego trzeba sprawdzać czy się nie za bardzo się przypiekają. Jeśli tak zmniejszyć temperaturę.
- Po tym czasie uchylić lekko drzwiczki piekarnika i piec kolejne 15-20 min.
- Następnie dosuszyć w temp. 100-120˚C przy zamkniętych drzwiczkach (może to zająć nawet godzinę). Wyłączyć piekarnik,uchylić drzwiczki i pozostawić formę w środku, aż do całkowitego wystygnięcia. Wysuszona i popękaną masę zdjąć z papieru i zmiksować na proszek.
Domowe płatki drożdżowe mają intensywniejszy smak, dlatego trzeba ich używać trochę mniej niż jest napisane w przepisach. Z takiej ilości drożdży wychodzi ok 50 g płatków drożdżowych.
Smacznego :)
Można cukier zastąpić ksylitolem? Lub całkowicie pominąć?
OdpowiedzUsuńCukier możesz zastąpić melasą lub syropem z agawy ew. innym słodem, którym drożdże mogą się odżywić. Niestety nie można użyć ksylitolu, drożdże na nim nie rosną.
UsuńNie wiedziałam, że się tak da, bardzo dziękuję za przepis! :) Tylko jedna tyci uwaga...proszę nie używać słowa "słód" w odniesieniu do substancji słodzących - to nie jest to samo :D Kiedy przeczytałam w przepisie "dodać 5g wybranego słodu i dolać wodę" - to przez kilka sekund kompletnie zbaraniałam :D
UsuńDziękuję za uwagę :)
UsuńPiękny blog! Mam pyatnie czy zwykły cukier można zastąpić cukrem kokosowym?
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Jak najbardziej możesz użyć cukru kokosowego :).
UsuńCzy syrop klonowy się nada? :)
OdpowiedzUsuńPrzygotowuję właśnie korektę książki kucharskiej i w co drugim przepisie są tu płatki drożdżowe. Drożdże uwielbiam, ale z płatkami spotkałam się pierwszy raz. Zaczęłam googlować w poszukiwaniu odpowiedzi, co to jest - i znalazłam Twój przepis. Muszę wypróbować! Czytałam, że to taki "wegański parmezan". Brzmi intrygująco :)
OdpowiedzUsuńPłatki drożdżowe są niezastąpione jeżeli chodzi o nadanie serowego smaku, ale można je dodawać do każdej potrawy, aby podkreślić jej smak (płatki drożdżowe to taki naturalny glutaminian sodu :)). U mnie świetnie się sprawdzają jako "posypka" na warzywa czy do spaghetti, więc określenie "wegański parmezan" jest jak najbardziej trafne :). Polecam wypróbować!
UsuńMam dwa pytania. 1. Nie mam żadnego słodkiego syropu, jak zrobić zwykły cukrowy? I ogólnie wolałabym, żeby płatki nie były bardzo słodkie. 2. Czy zamiast blachy z papierem do pieczenia mogę użyć szklanego naczynia żaroodpornego bez papieru?
OdpowiedzUsuń1. Nie musisz mieć syropu wystarczy dadać 5 g zwykłego cukru. Płatki nie będą słodkie - cukier jest przerabiany przez drożdże i po fermwntacji w ogóle go nie czuć. 2. Myślę, że szklane naczynie też powinno dać rade :) Pozdrawiam.
UsuńWidzę, że w przepisie jest syrop i cukier. Piszesz, że nie trzeba syropu. Czyli wystarczy dodać 20g cukru?
UsuńW przepisie jest do wyboru syrop z agawy, melasa i cukier, więc sam cukier jak najbardziej wystarczy :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńUdało się, chociaż nie trzymałam się sztywno zasad pieczenia. Piekłam 30 min w 180 stopniach i suszyłam z 10 min w 100 stopniach. Zmieliłam w młynku do kawy. Dużo roboty ale czasem można :) Dzięki za przepis.
OdpowiedzUsuńNajlepsza jest satysfakcja po zrobieniu takiego produktu samemu :)
UsuńWitam, czy sproszkowane drozdze moga byc czy musza byc swieze?
OdpowiedzUsuńWitam, sproszkowane drożdże nie nadadzą odpowiedniej konsystencji, dlatego lepiej użyj świeżych:)
UsuńJustyno masz wspaniale przepisy,ja bym tylko dodala,ze dobrze byloby wyeliminowac na zawsz folie aluminiowa.
OdpowiedzUsuńWitam, mam niezłe przygody z tymi drożdżami. Nie dość że najpierw uciekły ze słoja to potem sobie umarły-zamiast być pianką to miałam w słoiku płyn. No nic, upiekłam i
OdpowiedzUsuńsię spiekły!kolor jasno brązowy a konsystencja taka że rozkruszyłam je w palcach...teraz nie wiem, w smaku są jak taki mega dojrzały ser ale w łaśnie z posmakiem spieczonego chleba...mogę ich używać?W sumie znalazłoby się pare zastosowań, no i nawet jak coś z przepisu nie wyjdzie, to nia żal będzie wywalić...
Witam :) jak pierwszy raz robiłam płatki drożdżowe też miałam podobne przygody :). Jeśli chodzi o Twoje płatki to wg mnie wszystko Ci wyszło, konsystencja i smak właśnie taki wychodzi. Jak najbardziej możesz ich użyć:) Przez to, że są bardzo aromatyczne trzeba ich dodawać trochę mniej niż tych sklepowych. Pozdrawiam.
UsuńDziękuje za odpowiedź :) Piekarnik piekarnikowi nie równy,będę próbować do skutku. Pozdrawiam.
UsuńWitam mi tez zwialy ze sloika. Co zrobic zeby tak sie nie dzialo?? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMożna wziąć trochę większe naczynie, tak aby drożdże miały więcej miejsca na rośnięcie lub dokarmić drożdże co 20 minut zamiast 15. Również pozdrawiam :)
UsuńCzy po dokarmianu przez godzine maja stac kolejna godzine?
OdpowiedzUsuńDokładnie :)
UsuńPo 3 dokarmieniu piana opadla i nie rosna
OdpowiedzUsuńWłaśnie tak drożdże powinny się zachować :)
UsuńTeż robiłam z Twojego przepisu i spanikowałam, jak mi nagle zmalały :P
OdpowiedzUsuńAle zrobiłam je mimo wszystko i bam! upiekły/wysuszyły się ;-)
Jedyny problem, bo były twarde i spore kawałki, więc jakiś czas przeleżały w zamkniętym słoiku, ale je ostatnio odkopałam i zmieliłam na proszek w młynku do kawy. Nie pachną już tak intensywnie, jak kiedy były świeże, ale i tak je dodam niedługo do pseudo sera wegańskiego, jak już kupię mąkę z tapioki ;-)
Dziękuję!
O jak super! Nie wiedziałam, że można je zrobić w domu :)
OdpowiedzUsuńA jak przechowywac i jak dlugo sa zdatne do użytku ? ;)
OdpowiedzUsuńPłatki drożdżowe najlepiej przechowywać w pojemniku bez dostępu światła i wilgoci. Teoretycznie dopóki do płatków nie dostanie się wilgoć są zdatne do użytku ponad kilka miesięcy albo nawet lat. U mnie nigdy się tak długo nie uchowały, dlatego nie jestem w stanie powiedzieć ile dokładnie :).
UsuńDziekuje za informacje :)
OdpowiedzUsuńPłatki kosztują 200g 14zł. Z tego przepisu wynika, że trzeba użyć 8 kostek drożdży (+ prąd i czas), by uzyskać taką ilość. 8 kostek to ok. 10-12zł. Więc z pewnością finansowo nie opłaca się. Pytanie: skoro są intensywniejsze, to znaczy że lepiej smakują? Bo jeśli tak, to z pewnością lepiej zrobić je samemu. Zwłaszcza, że - całkowicie masz rację - drożdże są 100x lepiej dostępne niż płatki z nich :)
OdpowiedzUsuńJa kupuję drożdże nawet za 70 gr za szt , więc wychodzi trochę taniej. Wychodzą intesywniejsze co pozwala na mniejsze ich zużycie, nie koniecznie wpywa to na smak samych płatków. Jak dla mnie jest to świetna opcja, dla osòb które chcą spròbować płatków, a nie chcą kupować całej paczki albo mieszkają w miejscu gdzie są one trudno dostępne :)
Usuńczy te płatki drożdżowe są nieaktywne ?
OdpowiedzUsuńTak, dzięki procesowi pieczenia i suszenia stają się nieaktywną formą drożdży:)
UsuńCzy można użyć miodu? Czy to w ogóle ma jakieś znaczenie? Będą wtedy "zdrowsze"? Czy drożdże je przerobią i efekt będzie ten sam, bez względu na to, jakiego użyjemy słodzidła (z wyłączeniem ksylitolu)?
OdpowiedzUsuńMożesz użyć każdej substancji sądzącej, która wpływa na rośnięcie drożdży. Miód jak najbardziej zalicza się do tej grupy. Miód uważany jest za zdrowszą alternatywę dla cukru, więc teoretycznie płatki powinny być zdrowsze, niż te ze zwykłym cukrem. Tak naprawdę substancja słodzącą zostaje przerobiona na alkohol i dwutlenek węgla, więc nie ma jej za bardzo w końcowym produkcie. Płatki drożdżowe robione na miodzie nie powinny różnić się od tych robionych na cukrze. W zależności od użytej substancji słodzącej może być odmienny proces rośnięcia zaczynu, gdyż rożne substancje mogą powodować szybszy lub intensywniejszy wzrost.
UsuńDziękuję. Zrobię jako pierwsze "klasycznie" na cukrze i zobaczę, czy później, czy na miodzie wyjdzie coś inaczej :)
OdpowiedzUsuńTo w razie czego daj znać czy są jakieś różnice :)
UsuńWedług mojej znajomej weganki, zeby te platki samorobne smakowaly jak te ze sklepu, nalezy je zmiksowac z migdalami w proporcji 1:1. Czy to prawda ? :)
OdpowiedzUsuńNie spotkałam się z dodawaniem migdałów do domowych płatków drożdżowych, ale myślę, że mogą one spowodować złagodzenia smaku płatków co da smak bardziej podobnych do tych kupnych. Bardzo ciekawe rozwiązanie, następnym razem jak będę robić płatki na pewno wypróbuję :)
UsuńA ja jeszcze raz o coś dopytam. Jeżeli wezmę około litrowy słoik (co gorsza ja nie mam miary w oku, nie umiem rozpoznać wzrokiem, czy słoik ma 1 litr, czy może 0,7, 0,8 albo 1,2 lub coś w tym stylu...) i jedną kostkę drożdży, to raczej nie muszę się obawiać, że się nie zmieszczą?
OdpowiedzUsuńW przypadku litrowego słoika i tylko jednej kostki na pewno nic nie wypłynie :)
UsuńZrobiłam wg przepisu i wszystko przykleiło się do papieru... Jestem w UK i ten papier jest inny, do tego śmierdzi. Stąd moje pytanie czy mogę pominąć papier i wysuszyć je w samym naczyniu żaroodpornym?
OdpowiedzUsuńSpróbuj w samym naczyniu żaroodpornym, ale najlepiej aby było szklane lub z powłoką nieprzywieralną :)
UsuńMam szklane. Zaraz spróbuję i dam znać :)
OdpowiedzUsuńWyszły :D dosuszają się przy wyłączonym piekarniku. Ale one są dobre. Najchętniej już bym wszystko zjadła. Dziękuję :)
OdpowiedzUsuńNo to super :) Cieszę się, że Ci smakują :)
UsuńA próbował ktoś z was bez termoobiegu? pytam, bo nie mam takiego piekarnika :)
OdpowiedzUsuńŚwietny blog, bardzo ciekawe przepisy! Z pewnością będę zaglądała regularnie :)
OdpowiedzUsuńPołowa się wylała :( następnym razem użyję większego słoika..
OdpowiedzUsuńWłaśnie się dosuszają. Są ciemnobrązowe, baaardzo twarde i gorzkie w smaku... po prostu obawiam się, że się kompletnie spaliły :( Czy na pewno przy tych wszystkich temperaturach ma być ciągle włączony termoobieg? Wydaje mi się, że to on pogrzebał to przedsięwzięcie... (Bo temperaturę 200 stopni obniżyłam prawie od razu, widząc, że one całe latają).
OdpowiedzUsuńZdecydowanie się spaliły. Powinny mieć kolor jak na zdjęciu. Każdy piekarnik jest inny, a Twój najwidoczniej trochę bardziej grzeje. Co do termoobiegu to przyspiesza on proces suszenia. Nie jest wymagany.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńFajny przepis, wszystko ok, ale trzeba mieć dobry piekarnik; stary, dobry gazowy okazał się niedobry, jedna strona blachy spalona, druga jeszcze płynna. Chyba termoobieg jest niezbędny. Spróbuję jeszcze raz, ale już z nowym piekarnikiem ;)
OdpowiedzUsuńAle czad, nie wiedziałam, że można je zrobić samemu :D Ja chyba jednak wolę kupić, bo trochę dużo roboty z tym :P
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie, najważniejsze pytanie czy mogę przygotować płatki nie dodając ani grama substancji słodzącej ? Niestety nie mogę stosować nic co słodkie nawet miodu i innych zdrowych słodzików a widzialem, że zaczyn drożdżowy może powstać bez "cukru" i innych ? Z góry dziękuję - świetny wpis 😉
OdpowiedzUsuń